DOM, WNĘTRZE I OGRÓD Home Interior Garden
Thursday, January 8, 2015
Wednesday, January 7, 2015
Tuesday, January 6, 2015
Wednesday, October 31, 2012
Jesienno-zimowa pielęgnacja krzewów
Jesienno-zimowa pielęgnacja krzewów
Autorem artykułu jest Michał PeltnerChoć już spadł pierwszy śnieg, to można przypuszczać, że w listopadzie wróci jeszcze jesień. Wszyscy ci, którzy nie zdążyli zabrać się za przycinanie krzewów, drzewek i żywopłotów, na pewno będą mieli jeszcze okazję, aby się tym zająć.
Każdy, kto oglądał „Edwarda Nożycorękiego”, wie, jakie cuda można „wyrzeźbić” w ogrodzie, posiadając pewien zmysł artystyczny oraz dobre nożyce i sekator. Oczywiście, nie można przesadzać, bo wyjdzie nam lunapark czy kolorowe jarmarki.
Nawet, jeśli nie chcemy do swojego ogrodu wprowadzać żadnych bajkowych postaci czy tworzyć małego, zielonego zoo, to i tak będziemy musieli zadbać o rośliny. Zanim jednak zabierzemy się za cięcie, warto sprawdzić, co kiedy można przycinać, aby nie narobić szkód w ogrodzie. W sezonie jesienno-zimowym również można zadbać o wybrane gatunki drzew i krzewów. Należy jednak pamiętać, aby pracować w dni słoneczne, suche i cieplejsze.
W październiku przycina się krzewy róż, porzeczki, maliny i jeżyny, a więc krzewy owocowe. Październik jest właściwie ostatnim miesiącem dla większych cięć. W listopadzie nadal można przycinać niektóre powojniki. Listopad to często początek zimy, więc w tym miesiącu właściwie powinny kończyć się przycinania i powinno zacząć się zabezpieczać drzewa przed głodnymi zimą zwierzętami. Ostatnie zimy to jednak często wysokie temperatury i odwilże, co daje możliwość zadbania o drzewa owocowe. Cięcia pielęgnacyjne można wykonać na gruszach, jabłoniach i śliwach.
Narzędzia niezbędne do przycinania krzewów, żywopłotów i drzewek
Do pielęgnacji krzewów na pewno przyda się kilka narzędzi – głównie narzędzi ręcznych. Dla krzewów oraz młodszych drzew przydadzą się sekatory. Dostępne są również sekatory na długich wysięgnikach, dzięki którym często możemy uniknąć wspinania się po drabinie.
Dla żywopłotów konieczne będą nożyce do żywopłotów, które sprawdzą się dużo lepiej niż sekatory. Te ostatnie posłużą raczej do usuwania pojedynczych gałęzi niż formowania kształtów z licznych pędów bujnych żywopłotów. Nieco większe drzewka potrzebować będą pił i piłek do gałęzi.
Dla osób, które chcą uniknąć zbędnego wysiłku, można polecić sekatory mechaniczne, które działają jak piły. Wystarczy odpalić, „przejechać się” i gotowe. Te będą przydatne szczególnie w ogrodach, w których występują nie pojedyncze krzewy, a długie rzędy żywopłotów. Jeśli chcemy utrzymać je w porządku, trzeba nimi zajmować się co najmniej co kilka tygodni, a to może być już trochę pracy.
Oprócz drzew i krzewów, trzeba pamiętać o kwiatach, ziołach, pnączach. Do pielęgnacji tych roślin mogą przydać się nożyce – dużo lższejsze i poręczniejsze.
Tyle na wstępie. Następny artykuł o sposobach przycinania. Zapraszam!
---
Pełana oferta narzędzi Fiskars.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Biopaliwo - ekologiczne spalanie
Biopaliwo - ekologiczne spalanie
Autorem artykułu jest Michał PeltnerCoraz większy nacisk kładzie się obecnie na ekologię, zwłaszcza w wytwarzaniu ciepła i energii. Oprócz instlacji elektrycznej oraz grzewczej, które są tematem tego typu rozważań, wielu z nas posiada w domu kominki.
Jeśli zastanawiamy się nad budową kominka w naszym domu, warto rozważyć jego ekologiczny rodzaj, a więc biokominki. Ten rodzaj kominków opalany jest nie tradycyjnymi polanami, ale biopaliwem.
Czym jest biopaliwo? Jest to ekologiczne paliwo wytwarzane z biomasy. Jego głównym składnikiem jest alkohol etylowy, który powstaje w czasie fermentacji wspomnianej biomasy (np. trzyciny cukrowej czy ziemniaków). Dzięki produkcji z biomasy jest ono nie tylko przyjazne środowisku, ale również przyjazne człowiekowi w czasie późniejszego użytkowania.
Bezpieczeństwo biopaliwa polega przede wszystkim na tym, że produktami jego spalania są para wodna oraz dwutlenek węgla w ilościach porównywalnych do tego, ile produkują w tym samym czasie 3 osoby. Para wodna jest oczywiście przyjazna człowiekowi, ale niemniej pomieszczenia potrzebują wietrzenia. Niepotrzebne podnoszenie wilgotności powietrza może prowadzić do skraplania się wody w kątach i na suficie, a to z kolei do zagrzybienia tych powierzchni.
Podobnie jak paliwa tradycyjne, tak i biopaliwo emituje energię cieplną. Oczywiście, jest jej mniej – stanowi około 1/4 energii produkowanej przez spalane drewno. Policzono, że litr biopaliwa spalany w ciągu godziny emituje 5 kW energii.
Biopaliwo sprzedawane jest w różnych stanach skupienia, ale do biokominków najczęściej stosowane jest jako płyn lub żel.
Dzięki tym cechom biopaliwo pozwala na instalację biokominków w przerożnych formach oraz w różnego rodzaju pomieszczeniach. Biokominki projektowane są jak kominki tradycyjne, a więc zabudowane, ale również jako zawieszane czy wolnostojące. Gwarantuje to ich mobilność oraz możliwość instalacji także w mieszkaniach i apartamentach, również tych o bardzo małym metrażu.
---
Biopaliwo do kominków do nabycia na stronach Toscana.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Czy warto przezimować gwiazdę betlejemską?
Czy warto przezimować gwiazdę betlejemską?
Autorem artykułu jest Rafał OkułowiczPrzed Bożym Narodzeniem w kwiaciarniach i na przedświątecznych kiermaszach można kupić szereg ozdób bożonarodzeniowych, a wśród nich żywe rośliny, charakterystyczne dla tego okresu. Poza miniaturowymi choinkami w doniczkach, sztandarową wigilijną ozdobą stała się poinsecja, popularnie określana jako gwiazda betlejemska.
Wiadomo, że trwałość ozdób z roślin ciętych, stroików, wieńców i girland zaplecionych z gałęzi iglaków i zimozielonych pędów krzewów liściastych jest ograniczona. Najdłużej przechowuje się je do Trzech Króli (o ile wytrzymają...), a potem wędrują na śmietnik. Pozostawiamy sobie na przyszły rok tylko elementy trwałe, takie jak pomalowane na złoto lub srebrno szyszki, szklane bombki, świeczki wyjęte ze stroików.
Ale już rośliny żywe, uprawiane w doniczkach, często kupuje się z zamiarem przezimowania ich i uprawy na kolejne lata. Z takimi intencjami wiele osób kupuje poinsecję, do której przywarła bardziej popularna nazwa - gwiazda betlejemska, a znacznie rzadziej stosowana jest (pewnie mało kto ją zna) pełna nazwa botaniczna - wilczomlecz nadobny (Euphorbia pulcherrima). Zazwyczaj jednak się nie udaje, a roślina trzymana w mieszkaniu szybko traci swój wigor. Dlaczego tak się dzieje?
Otóż te piękne okazy, sprzedawane w kwiaciarniach, pochodzą z upraw szklarniowych i są poddawane wielu zabiegom, mającym zapewnić ich zdrowy wzrost i piękne kwitnienie. Po zabraniu ze szklarni, gdzie rośliny miały idealne warunki wzrostu, czeka je prawdziwy szok - transport do kwiaciarni (po drodze mogą jeszcze przeleżeć u hurtownika, a warunki magazynowe bywają rożne), pobyt w kwiaciarni, gdzie roślinę kupimy, i wreszcie przeprowadzka do naszego domu.
Co zatem zrobić, aby nasza gwiazda betlejemska zbyt szybko nie straciła wigoru? Walka o utrzymanie pięknej poinsecji powinna się rozpocząć jeszcze przed zakupem. Warto wiedzieć, że roślina ta nie jest mrozoodporna i wrażliwa na przeciągi. Może jej zaszkodzić nawet chwilowy przewiew i spadek temperatury. Dlatego rośliny w kwiaciarni należy dokładnie obejrzeć, czasem już tutaj wykazują objawy więdnięcia. Odpuśćmy sobie okazy stojące tuż przy drzwiach wejściowych, te na pewno „przewiało”. Wybraną, zdrową roślinę trzeba na czas transportu zabezpieczyć, skrupulatnie owinąć i zapakować w torbę. Starajmy się na zakupy wybrać w dzień ciepły i bezwietrzny.
W domu dla gwiazdy betlejemskiej zapewnijmy stanowisko jasne (ale nie mocno nasłonecznione) o normalnej temp. pokojowej, byle nie tuż przy grzejniku. Należy ją regularnie podlewać, aby ziemia nie przesychała (podłoże ma być wilgotne, ale nie mokre, nie pozostawiajmy wody stojącej w podstawce), a co 2 tygodnie można podlać nawozem płynnym. Roślina nie może stać przy oknie, które jest otwierane. Wietrzenie i podmuchy zimnego powietrza szybko jej zaszkodzą.
To tyle, jeśli chcemy, aby roślina zdobiła nasze mieszkanie znacznie dłużej niż do Trzech Króli. Przechowanie jej do kolejnego roku to już cięższa sprawa i osobiście uważam, że po prostu nie warto. Trzeba wykonać sporo zabiegów, a i tak może się nie udać. No chyba, że jesteśmy zapaleńcami i lubimy takie wyzwania.
Po pierwsze, trzeba będzie przeboleć, że roślina tak czy siak straci swój urok. Po kwitnieniu przechodzi w stan spoczynku i traci liście. U zdrowej rośliny będą stopniowo żółknąć i odpadać od dołu ku górze, aż pozostaną jedynie te szczytowe, atrakcyjnie wybarwione. Wówczas je przycinamy nad 2-3 oczkiem. Ograniczamy też podlewanie, a roślinę przenosimy w chłodniejsze miejsce, przynajmniej na nieogrzewany parapet (idealna temp. jest w zakresie 10 do 15 st. C).
Wiosną nasz okaz przesadzamy, nie dajemy jednak większej donicy, aby roślina zbytnio się nie rozrosła (chyba, że kupiliśmy małą i chcemy mieć nieco większą), wymieniamy natomiast ziemię na świeżą. Rozpoczynamy podlewanie i nawożenie raz na 2 tygodnie.
I teraz pewna tajemnica - aby rośliny nie były wybujałe i miały ładny pokrój, producenci traktują je środkami hamującymi wzrost. W domu tego nie zrobimy, ale nie jesteśmy bez szans. Zwarty pokrój rośliny utrzymamy (przy odrobinie szczęścia), przycinając w pierwszej połowie lata wszystkie nowe łodyżki na około 2 centymetry. Po miesiącu zabieg powtarzamy.
Kolejny ważny zabieg czeka nas jesienią. Otóż aby szczytowe liście poinsecji atrakcyjnie się przebarwiły, roślina potrzebuje tzw. „krótkiego dnia”. Inaczej mówiąc - musi przebywać w kompletnym zaciemnieniu przynajmniej przez 14 godzin na dobę. W tym celu możemy ją okrywać nieprzezroczystą papierową torbą, kartonem albo... zamykać w szafie (o ile panują tam odpowiednie warunki temperaturowe i jest wystarczająco dużo miejsca). I tak przez 6 tygodni. Jeżeli gwiazda betlejemska ma, podobnie jak inne ozdoby bożonarodzeniowe, przystroić nasz dom na święta, okrywanie trzeba zacząć koło 10 listopada.
Prawda, że trzeba sporo wysiłku? Zastanówcie się więc, czy warto. Jeśli ktoś się zdecyduje - życzę powodzenia! Jeśli się nie uda? Nie przejmujcie się, otrzymanie ładnej poinsecji, o zwartym pokroju i atrakcyjnie wybarwionych liściach szczytowych, to w warunkach amatorskich majstersztyk.
---
ozdoby bożonarodzeniowe
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Łóżko, które rośnie razem z dzieckiem
Łóżko, które rośnie razem z dzieckiem
Autorem artykułu jest Joanna SokołowskaUrządzając pokój przedszkolaka, wielu z rodziców kieruje się przekonaniem, że kupowane meble posłużą raptem kilka lat, dlatego lepiej wybrać te tańsze i mniej solidne. Nic bardziej błędnego. Każdy, kto obserwował rozwój dziecka od okresu noworodkowego wie, jak niezwykle szybko rośnie i dojrzewa taki mały człowiek.
JnK-Studio aranżacje wnętrz
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Nowoczesne wnętrza – jak projektować
Nowoczesne wnętrza – jak projektować
Autorem artykułu jest Michał CzarneckiJeżeli masz zamiar nowocześnie urządzić swoje wnętrza, powinieneś znać parę głównych zasad. Zazwyczaj nie obejdzie się bez porady specjalisty, jednakże zawsze możemy realizować swoje pomysły w miarę możliwości. Ważne, by wiedzieć, jak to zrobić.
projektowanie wnetrz
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Krótka historia lampek choinkowych
Krótka historia lampek choinkowych
Autorem artykułu jest RobertPlonka
Choć do świąt zostało jeszcze trochę czasu, nie odkładajmy na później nieuniknionego: wyboru lampek choinkowych. Jeśli na myśl o zeszłorocznych ozdobach, schowanych gdzieś w szafie, ogarnia nas przerażenie, warto wziąć sprawy w swoje ręce i pomyśleć o najnowszych trendach w oświetleniu świątecznym: lampkach LED.
Ich główne zalety to trwałość, energooszczędność, jakość wykonania oraz samo światło. Lampki te świecą bowiem światłem ciepłym, a więc tym najbardziej zbliżonym do światła tradycyjnej żarówki. Jednak nie zawsze było tak dobrze. Jeśli chodzi o lampki choinkowe, to można wręcz mówić o pewnej ich ewolucji. Zacznijmy więc od początku.
Wszystko się zmienia
Jeszcze przed pojawieniem się tradycyjnych, świecących lampek, nasze babcie przystrajały choinki prawdziwymi świecami. Tradycja ta, wywodząca się najprawdopodobniej z Danii, nadal jest tam kultywowana, jednak w Polsce, gdzie styl życia jest nieco inny, nie do końca możemy sobie na to pozwolić. Stres związany z ciągłym obserwowaniem żywego ognia na żywym drzewku może dla niektórych osób być zbyt dużym obciążeniem.
Dlatego też bardzo dużą popularność zyskały w naszym kraju klasyczne chińskie lampki, kupowane w marketach. Istotnie, gwarantowały one brak stresu, jednak wyłącznie w pierwszym sezonie użytkowania. Przy okazji następnych świąt, gdy już rozplątaliśmy długi kabel, zazwyczaj okazywało się, że jedna z nich oczywiście nie działa. No właśnie, tylko która?
Któż z nas nie przeżył kompleksowego przeglądu chińskich lampek, dokonywanego zazwyczaj w wigilijny poranek? Na szczęście sytuacja powoli zaczyna się zmieniać.
LED, czyli...
Rozwinięciem skrótu LED jest light-emitting diode, a więc „dioda emitująca światło”. Choć jej początki sięgają połowy XX w., dopiero w ostatnich latach obserwujemy wzrost zainteresowania tego typu żarówkami. Jest to spowodowane głównie oczywistymi zaletami tego produktu: niską awaryjnością, wysokiej jakości światłem oraz związaną z tym energooszczędnością. Skoro żarówki LED towarzyszą nam już w domu, pracy czy samochodzie, czemu nie miały by sprawdzić się również na choince?
Oczywiście, święta to nie tylko choinka, to również dekoracje naszych domów, które zazwyczaj zdejmujemy dopiero na początku lutego. Gdy myślę o tego typu dekoracjach, przychodzi mi na myśl scena z wielokrotnie emitowanego w okresie świątecznym filmu „W krzywym zwierciadle: witaj, Święty Mikołaju”. Ambicją głównego bohatera, Clarka Griswolda, było idealne udekorowanie domu na święta. Gdy już udało mu się podłączyć całe kilometry lampek, w całej okolicy zabrakło prądu, a jego dom z pewnością było widać aż z kosmosu.
Zdaję sobie sprawę, że film stanowi przerysowanie typowych, świątecznych przygotowań. Z chęcią zobaczę go raz jeszcze, ciesząc się, że w tym roku problem lampek nie będzie mnie dotyczył.
Oczywiście, dalej mamy wybór i możemy kupić tańsze (choć niewiele!), tradycyjne lampki, które z pewnością znajdziemy w marketach. Anglicy mają jednak odpowiednie przysłowie na tego typu zakupy: „nie stać cię na tani sprzęt”. Kto bowiem kupuje bardzo tanio, najczęściej kupuje kilka razy.
Nie dajmy sobie zepsuć tych świąt.
---Lampki LED zakupione w sklepie Garden-Planet gwarancją bezstresowych świąt :)
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.plTuesday, October 30, 2012
Kasetony elewacyjne oraz ich zastosowanie
Kasetony elewacyjne oraz ich zastosowanie
Autorem artykułu jest Tomasz KuśnierczakNiniejszy tekst poświęcony jest branży budowlanej, a precezyjniej elementom elewacyjnym znanym jako kasetony elewacyjne bądź też kasety ścienne. Do czego służą omawiane elementy? Zachęcam do czytania.
- bardzo duży wybór kolorystycznych wersji - producenci tego rodzaju elementów bardzo często proponują wielką gamę kolorów,
- spory wybór rozmiarów - można zamówić sobie właściwe i dobrane dla nas rozmiary.
Do wad zaliczyć można cenę, ze względu na innowacyjność kasetonów. Są one jeszcze względnie nowym produktem, stąd cena kształtuje się teraz na dość wysokim poziomie. Jakość kasetonów jest jednak bardzo istotna, gdyż stworzone są ze świetnych jakościowo materiałów. Jest to przede wszystkim blacha ocynkowana oraz kwasoodporna o naprawdę bardzo dobrym czynniku wytrzymałościowym. Grubość kaset przeważnie waha się w przedziale 0.9-2.5 mm, czyli tak naprawdę jest to bardzo lekki i zarazem cienki materiał.
Proponuję te rozwiązania wszystkim zainteresowanym ciekawym konstruowaniem różnego rodzaju hal przemysłowych, magazynowych czy generalnie konstrukcji stalowych. Rynek budownictwa przemysłowego zmienia się w szalonym tempie, głównie ze względu na coraz to bardziej nietypowe wymagania klientów. By być bardziej innowacyjnym, trzeba podporządkowywać się kolejnym wymaganiom, do których należą niewątpliwie kasety ścienne (kasetony elewacyjne). Oferta developerów w Polsce jest niezwykle szeroka.
kasetony elewacyjne
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl